czwartek, 4 lipca 2013

Nieśmiałość


Dzisiaj o nieśmiałości. Jutro moja obrona (której trochę się boję) dlatego czuję się trochę zobowiązana do tych kilku słów. Przede wszystkim dlatego, żeby mój czas poświęcony na wertowanie wszystkich materiałów na ten temat nie poszedł na marne. Na dzień jutrzejszy chcę skończyć z tym tematem i zrobić sobie wakacje, dlatego dziś się z tym rozprawimy.

Mało się mówi o tym, w szkołach, w domach, ale dzieje się dużo. Mamy wokół siebie sporo nieśmiałych osób, które są niezauważane. W sumie moim zdaniem większość z nas w środku jest trochę nieśmiałych. Nieśmiałość jest wywoływana u nas pod wpływem różnych sytuacji, zawstydzenia, przeraźliwie dużej grupy ludzi (dla niektórych będą to 4 osoby, dla innych 20).
Osoby nieśmiałe mają duży problem, są niezauważane, czasem mogą czuć się jakby były niewidzialne. Sprawia im to wielki kłopot w życiu codziennym, wiąże się z dyskomfortem. Według innych, osoby takie sprawiają wrażenie niezbyt uprzejmych, przez to, że nie są otwarte, ale to jest już „szufladkowanie”. Pewnie dlatego też, nie mają zbyt wielu znajomych, jedynie swoje ścisłe grono. Wszystko również zależy od stopnia w jakim jesteśmy nieśmiali.

Problem nieśmiałości: śmiały nigdy nie zrozumie nieśmiałego, a nieśmiały zawsze będzie zazdrościł śmiałemu.
‘Ludzie nieśmiali już tacy są i nie da się nic na to poradzić’ – taki wniosek bym wysnuła obserwując zachowania innych ludzi. Nie jest to prawda, bo istnieją liczne formy pomocy. Nie mówię tu od razu, że nieśmiali mają iść się leczyć.. Nie o to tu chodzi. Jednak dobrze jest czasem porozmawiać z kimś kto Cię zrozumie.

Do nieśmiałych: zachęcam do otwierania się na świat! Do próbowania rzeczy, na które wcześniej nie mieliście odwagi. Najlepszym wyjściem jest przełamanie się. Nie jest to proste, więc za każdym razem będziecie z siebie dumni – to wspaniałe uczucie!

Do śmiałych: spróbujcie nie myśleć stereotypowo i sami wychodźcie z inicjatywą kontaktów z taką osobą. Przy bliższym poznaniu, może się okazać Twoją bratnią duszą :)

Ten temat zdecydowanie nie jest wyczerpany, ale chcę uniknąć pisania wypracowań. W razie pytań, ŚMIAŁO! Jestem obcykana w temacie.
Pozdrawiam! Pozytywnie Nieśmiała.


 

7 komentarzy:

  1. Napewno znajda sie osoby chetne do dalszej dyskusji na ten temat wiele osob ma z tym problem i chcialo by to zmienic,a jezeli chodzi o obrone to wszystko bedzie dobrze i pozniej zasluzone wakacie POWODZENIA, K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym napisać powodzenia, ale wiem, że zdałaś :) Także gratuluje z całego serca, tak dalej ;) Ciężka praca nie idzie na marne... nigdy

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak Ci poszła obrona?
    Ja niestety tez mam ten cholerny problem z nieśmiałością.Prawie nigdy się nie odzywam, przez co zawsze wydaję się gburowata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co czujesz... Najlepszym rozwiązaniem byłoby starać się przełamywać swoje lęki :) Ja się staram, ale jest to bardzo ciężkie. A obrona, zdana ładniutko! :D

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluje zdanej obrony ! :) Trzeba przełamywać swoje lęki a życie od razu staje się pięknie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tą nieśmiałością chyba nie jest tak żle trzeba wierzyć w siebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie chwili na przeczytanie i skomentowanie mojego bloga. Pozdrawiam!