sobota, 3 sierpnia 2013

"Kwiaty na poddaszu" Virginia Cleo Andrews


Skończyłam czytać 5-częściową sagę dzieci uwięzionych na poddaszu. Cieszę się, że przebrnęłam w końcu przez wszystkie te części, łatwo nie było. Opowieść ciekawa. Nie spotkałam się z tego rodzaju książką jeszcze, jednak ja przeczytałam w życiu mało książek, jeszcze tyle przede mną.
Wszystkie te części to opowieść jednej rodziny. Historia rozciąga się od czasów młodości prababci do dorosłości prawnucząt. Dramat rodzinny, który bardzo emocjonalnie godzi w uczucia. Przynajmniej ja tak miałam. Najbardziej, czytając pierwsze dwie części – odczuwałam bardzo skrajne emocje, od współczucia do nienawiści. Nienawiść? Przecież to tylko postać fikcyjna.. A jednak, wydaje mi się, że takie historie w życiu się zdarzają. NIESTETY!
Każda część jest opowiedziana z innej perspektywy, co sprawia, że opowieść nie jest nudna. Mnie najbardziej podobała się druga część, piąta też była ciekawa, bo tam rozwikłały się wszystkie tajemnice. Teraz jeszcze muszę obejrzeć film, który został nakręcony w 1987r. na podstawie pierwszej części. Jestem bardzo ciekawa tej ekranizacji. Zresztą uwielbiam najpierw przeczytać książkę, a potem porównać sobie ją z filmem.

Czy warto polecić tą książkę? Nie wiem. Cieszę się, że ją przeczytałam, jednak już byłam trochę zmęczona tymi dramatami. Dlatego teraz chcę zabrać się za jakiś romans, obyczajówkę. Coś lekkiego. Może coś polecicie? Bo aktualnie nie mam nic konkretnego na oku :)




Uwielbiam czytać, czuję, że się uzależniam! :) 
Pozdrawiam. 

25 komentarzy:

  1. Pachnie romantyczną historią, aż ciekawość mnie zżera! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tych książkach i teraz mnie zaciekawiłaś, jeśli dorwę w bibliotece to chyba się skuszę. Sama raczej niestety nic nie polecę, bo uwielbiam raczej "mocniejsze" książki (jakieś horrory, thrillery czy kryminały)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli coś lekkiego, to jak zwykle polecam Nichloas'a Sparksa :D PRzeczytałam kilka jego książek, ale póki co, chyba najbardziej spodobało mi się "Na ratunek" : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam kilka jego książek. Tej akurat jeszcze nie, muszę się jej przyjrzeć. Dzięki! :)

      Usuń
  5. Tak, ja też poleciłabym Sparksa jako coś lekkiego i Evansa, a w szczególności "Obiecaj mi" - cudna. Uwielbiam książki, ale najbardziej fantasy. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja najbardziej do demakijażu lubię płynu micelarne (np. z Eveline, jest moim ulubionym) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię smutnych historii. Ostatnio coraz rzadziej czytam, ale aktualnie próbuję przebrnąć przez "Wzgórza Toskanii" - ciągnie się jak flaki z olejem. Nie polecam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. POdbudowałaś mnie tym, że sama stosujesz diete bezglutenową i że można uniknąć tych pewnych niemiłych sytuacji zdrowotnych. Jest bardzo ciężko ją wdrożyć, od tygodnia stopniowo ograniczałam chleb i mąkę i od jutra już 100% bez. Oby się udało. Szkoda tylko, że rodzina nie rozumie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Musisz mi tu wprowadzić obserwowanych, koneicznie! :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dokładnie, z rodziną tak to już jest.. gadają, że chudnę i że powinnam już żyć 'normalnie'... grunt to się nie poddawać :D A o co chodzi z wprowadzeniem obserwowanych? bo nie czaję :)

      Usuń
  10. Moim faworytem jest Jeżdziec Miedziany Pauline Simons :) cudna książka :) o miłości

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja jakoś nienawidzę porównywać książek do filmów (i odwrotnie), bo wkurzam się wtedy tylko, że moje własne wyobrażenia i wszystko co sama sobie ułożyłam w głowie, jak wyobraziłam bohaterów, jest zrujnowane przez marne podróbki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze przekonuję się, że film jest dużo gorszy. Tylko w jednym przypadku - Zmierzchu, byłam mile zaskoczona, że film dokładnie odwzorował to co przeczytałam w książce :)

      Usuń
  12. bardzo chętnie przeczytam, jeśli lubisz sagi trochę magiczne polecam "sagę o ludziach lodu" i "sagę o czarnoksiężniku" obie są świetne ale trudnodostępne

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię czytać, ale w wakacje zrobiłam sobie wolne od książek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie w wakacje nadrabiam. W ciągu semestru byłam zajęta książkami do pracy licencjackiej, zupełnie innego typu i jakoś nie miałam czasu na relaks przy dobrej książce :)

      Usuń
  14. Super ze udalo Ci sie przeczytac wszystkie ksiazki,a ten film to moze zostaw na wspolne ogladanie.A tak na marginesie to ty juz przeczytalas w zyciu bardzo duzo ksiazek oczywiscie wiele jeszcze przed Toba pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
  15. książka najlepsza na świecie :))

    OdpowiedzUsuń
  16. W okresie letnim zawsze biorę się za czytanie książek. Tej nie znałam, ale nie lubię, gdy książka jest rozdzielona na kilka wielkich tomów. Obecnie czytam "Sklepik z marzeniami" S. King, ale nie należy ona do kategorii lekkich romansów :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam te książki! Pochłonęłam je w dosłownie 2 dni!!! <3 A coś lekkiego, hmmm, może polecę Ci "Alibi na szczęście" ? Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę powiedzieć, że opis całkiem ciekawy. Na razie nabyłam "Dziewczyny z Nowego Yorku", a potem zastanowię się nad tą :) Dzięki!

      Usuń
  18. Uwielbiam czytać! :)
    Ja kocham szwedzkie kryminały :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ooo muszę się za to zabrać!
    Jako lekką ksiązunie polecam Szczęściare ;)
    Pozdrawiam!;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie chwili na przeczytanie i skomentowanie mojego bloga. Pozdrawiam!